środa, 14 sierpnia 2013

Szlachetna rdza

Podczas tegorocznej letniej edycji warsztatów architektonicznych OSSA w Gdańsku, organizatorzy zadbali o przedstawienie zarówno problemów miasta, jak i kierunków jego rozwoju. Jednym z tych kierunków jest upamiętnienie tego, co zrodziło się w Gdańsku, aby zmienić historię Polski. Konkurs na budynek Europejskiego Centrum Solidarności ogłoszono w maju 2007 r. Najtrudniejsze, z czym musieli zmierzyć się architekci, było sąsiedztwo planowanej inwestycji - tuż za Placem Solidarności z Pomnikiem Poległych Stoczniowców, przy bramie, która stała się symbolem.
 

Organizatorzy konkursu twierdzili wprost, że liczą (o zgrozo) na "efekt Bilbao". Na szczęście, jak to zazwyczaj bywa przy tego typu przedsięwzięciach, wybrana została propozycja lokalnej pracowni, która charakteryzuje się bezpretensjonalnością i umiarem. "Programowa prostota sprawi, że idea budynku stanie się równie oczywista jak oczywiste dla stoczniowców były ich robotnicze postulaty." - opisują swą koncepcję architekci  z gdańskiego biura Fort. Mimo to, w miarę zaawansowania robót, budynek budził coraz większe kontrowersje.
Punktem zapalnym okazały się elewacje ECS, które wyrazem w oczywisty sposób nawiązują do kadłubów powstających statków oraz kolorystyki, jaka dominuje na obszarach dawnej Stoczni Gdańskiej. Do tego celu użyto blachy Cor-ten, która wygląda jakby od razu zardzewiała;) Tak naprawdę proces korozji zostaje spowolniony przez patynę, która pokrywa blachę. 
Ten wyrazisty, niejednorodny materiał nie jest jednak prosty "w obsłudze". Elementy montujące cor-ten muszą być nierdzewne oraz nie powinny stykac się z elementami, na których mogą powodować korozję. Oczywiście nie może zalegac na nim woda, zatem raczej stosuje się go na elementach pionowych. Architekci zapewniają również, że zapobiegną zalewaniu podłoża zabarwioną wodą.
Budynek ma pełnić fukcje muzealne, wystwiennicze oraz naukowo-badawcze. Myślę, że z czasem jak paryżanie pokochali swój symbol miasta, tak i ECS przypadnie do gustu zarówno starszym gdańszczanom, jak tym młodszym przekraczającym bramę stoczni gdy udają się na imprezę w klimacie industrialnym.

Cieszy fakt, że polskie miasta idą drogą zachowawczej symboliki, gdzie architektura nie musi krzyczeć, 
aby można było ją usłyszeć. 


Europejskie Centrum Solidarności
ul. Doki 1, Gdańsk

  




  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz